Tajemnice sufitów – Fanfik od Juna <3

Przekartkował książkę raz. Zaraz potem kolejny, a później zrobił to jeszcze od tyłu. Kiedy zdał sobie sprawę, że zwraca na siebie uwagę, odłożył podręcznik i wyprostował się na krześle. Odwrócił się do okna i podparłszy brodę na wierzchu dłoni, uśmiechnął się gorzko.
Nie wątpił, że gdyby ktokolwiek poza nim zaczął tak przeglądać książkę, nie przyciągnąłby uwagi. W przypadku innych mógł być to zwykły wyraz nudy, może zamyślenia? Z nim było inaczej. Wszystko co robił, dawało pretekst. Gdy się odzywał – to było dziwne, gdy milczał, jak miał w zwyczaju – czy nie tak właśnie zachowywali się chorzy?
Una oblizał usta, dochodząc do wniosku, że właściwie nadal mógłby ten podręcznik kartkować, bo ciągle i tak czuł na plecach „subtelne” spojrzenia, na których punkcie był tak bardzo wyczulony. W tej chwili każdy ruch jego dłoni, każde przekrzywienie głowy było dowodem na jego odmienność. Czytaj dalej

Fanfik od Juna – Gdy zabraknie gumek (SR)

Kamil przekręcił się z pleców na brzuch, ale leżał tak tylko przez chwilę i zaraz wrócił do uprzedniej pozycji, odchylając głowę do tyłu, tak, że ta zwisała mu z krawędzi łóżka. Wilgotne loczki znowu przykleiły mu się do policzków, więc odgarnął je szybko i odetchnął głęboko. Wydawało mu się, że Adam powinien wrócić już co najmniej kilka minut wcześniej, ale jak na złość jeszcze go nie było.
A przecież sklep był tu blisko. I na pewno były w nim gumki. Na pewno.
Chłopak zmarszczył lekko brwi, czując wypieki na policzkach. Wzdychając głośno, znowu zaczął wiercić się niespokojnie na łóżku, nie mogąc znaleźć dogodnej dla siebie pozycji. Po chwili uniósł się w końcu i sięgnął do swoich spodni, złożonych w nogach łóżka, w których kieszeni spodziewał się znaleźć telefon. Czytaj dalej

Fanfik konkursowy od Matoko – Wrócisz (SR)

Była noc, ciemna, samotna noc. Taka, która zazwyczaj niestety powodowała u Adama wspominanie. Przy wtórze chrapania współtowarzysza celi wszystko powracało.
Widok zrozpaczonego Kamila, po kolejnych prześladowaniach … usłyszane plotki na temat romansu Marcina z dyrektorem… On w samochodzie wymieniający się pocałunkami i pieszczotami… jego Mały przezywający go od kazirodczego skurczysyna…
ciemna noc, awantura, Marcin…
to co mówi, to nie prawda, to nie może być prawda…
to wszystko Marcina wina…
usta Marcina całujące go, tak dobrze mu znane i jego bezradnie mu opowiadające…
Nie mogę…
Nie wrócę. Czytaj dalej

Fanfik konkursowy od Saki – Czy to miłość? (TWA)

Nadal było mu ciężko pogodzić się z tym, że Danny wybrał tego całego Jake’a, a nie jego. W czym on niby był lepszy? Dopóki go nie poznał, nie przeszkadzało mu tak, jak było. A przynajmniej się nie skarżył. Myślał, że się kochają, że ten czas, co razem spędzili, coś dla niego znaczył. Chciał nawet wybaczyć mu tą zdradę… Ale widocznie Danowi aż tak bardzo nie zależało jak jemu. Minęło już trzy miesiące, odkąd zerwali. Aż do tej pory liczył na to, że Dan się opamięta i do niego wróci. Jednak dziś stracił wszelką nadzieję. Zabolało go, że jego były kochanek powiedział, że jest szczęśliwszy z tym facetem, z którym go zdradził, niż z nim.
– Szefie, długo jeszcze? Klienci się niecierpliwią – usłyszał głos kelnera, który wyrwał go z zamyślenia. Cholera. Nie powinien o tym rozmyślać w pracy, bo to się może źle skończyć. Nałożył zamówione danie na talerze, przystroił i dał kelnerowi, żeby podał gościom. Czytaj dalej

Fanfik od Juna

Bezchmurne nocne niebo rozświetlone światłem odbijanym przez sierp księżyca powodowało, że urodziwy młodzieniec zajmujący miejsce na zewnętrznej stronie parapetu jednej ze strzelistych wież, był bardziej widoczny niż sam zakładał.
Westchnął cicho, obserwując z góry scenę rozgrywającą się wewnątrz przestronnej sali i założył pasmo ciemnych włosów za blade jak i reszta ciała ucho. Wiele razy wyobrażał sobie, że również znajduje się w tej cudownej, bogatej sali, i że z bliska może dostrzec tego, którego obraz spędzałby mu sen z powiek, gdyby tylko był w stanie spać. Niestety to nie było mu dane i ciągle powtarzał sobie, że powinien cieszyć się, że w ogóle ma możliwość obserwowania tak wspaniałej osobistości jaką niewątpliwie był książę Anthony. Czytaj dalej